Rośliny na balkon
Okres wiosenno-letni to czas zdobienia balkonów i wystawiania roślin na tarasy. Wszędzie robi się kolorowo, a dla pasjonatów zieleni, którzy nie mają ogrodów to jedyne miejsce na spełnianie się jako ogrodnik ☺
Balkony mają różną wystawę, na niektórych przeważającą część dnia świeci słońce, a na innych tylko przez parę godzin. Dlatego aby wybrać odpowiednie rośliny na balkon ważne jest, aby kierować się wymaganiami siedliskowymi danych gatunków, a nie jedynie kolorystyką. Odpowiedni dobór roślin wzmaga kwitnienie i ich przystosowanie się do nowych warunków wzrostu.
Rośliny polecane do miejsc słonecznych najczęściej mają barwy jasne (od bieli o czerwień), różnią się pokrojem i kształtem kwiatów. Ze względu na duże nasłonecznienie należy dbać o ich obfite podlewanie (ale nie przelanie!), najlepiej wcześnie rano lub wieczorem. Posadzenie w jasnych doniczkach wspomaga odbijanie promieni słonecznych i mniejsze przegrzewanie się korzeni. Ze względu na duży wybór roślin wśród najbardziej polecanych można wyróżnić: bratki, aksamitki, petunie, pelargonie, begonie stale kwitnące, szałwię błyszczącą, sanwitalię oraz różnego rodzaju zioła.
Miejsca cieniste lub o wystawie wschodniej też mogą cieszyć się dużym wyborem roślin i wcale balkony te nie muszą być mniej kwieciste lub monotonne pod względem barw. Co prawda gama kolorystyczna różni się niż w przypadku roślin preferujących dostatek słońca, ale jest równie ciekawa. Rośliny te charakteryzują się mocniejszymi odcieniami, głównie fioletu, niebieskiego oraz bordo. Spowodowane jest to mniejszą ekspozycją na promienie słoneczne, a tym samym ograniczeniem ryzyka poparzenia. Wśród gatunków polecanych wyróżnić należy: begonię bulwiastą, niecierpek, golterię, komarzycę, fuksję, stokrotki, skrętnik i lobelię.
Podsumowując można stwierdzić, że bez względu na położenie balkonu można stworzyć kolorową kompozycję z roślin balkonowych i cieszyć się kolorowymi kwiatami przez długi czas. Koniec z szarymi balkonami, czas zabrać się za sadzenie roślin! ☺
mgr inż. Ogrodnictwa Justyna Ziarko
1 Comment